Translate

piątek, 24 lipca 2009

Środa - do powrotu na oddział

Nadal nie śpię, cała noc już za mną, wykończony, zły na cały świat, czekam, aż mnie ktoś stąd zabierze...

Rano, około 6 zalecono mi, żebym ćwiczył płuca, 10 zwykłych wydechów, 1 głęboki, no i skoro spać nie mogę to postanowiłem się skupić na tym zadaniu.
Co jakiś czas ściągano mi maskę z tlenem i obserwowano jak zmienia mi się sekuracja, aż się ustabilizowałem.
Zrobiono mi jakieś badania, przygotowano wypis i około 11 wyjechałem z oiom-u.
Dwie pielęgniarki mknęły wraz ze mną przez labirynt Wrocławskiego szpitala, aż w końcu dotarliśmy na oddział. Przesiadka na łóżko oddziałowe, zabranie neseserka z moczem ze sobą i byłem w swoim spokojnym pokoiku.
Pielęgniarka usunęła mi cewnik, trochę się przy tym obsikałem :) no ale lepiej już bez tej rury, niż z nią.

1 komentarz:

  1. czytam wszystko z zainteresowaniem bo niedługo moja kolej ale jedna rzecz nie daje mi spokoju gdyż jestem na studiach medycznych...Nie sekuracja a saturacja :) Pozdrawiam

    Rafał ;)

    OdpowiedzUsuń